o życiu i polityce, która jest ważną częścią życia - dawny blog http://blogprzekorny.bloog.pl - przeniesiony z WP

sobota, 3 marca 2018


MAJÓWKA …   


to nie wymysł naszych czasów …
niech sobie violunia nie myśli – na majówki jeździło się „do wód” już od niepamiętnych czasów …
         
          

na tym urokliwym, przedwojennym, zdjęciu moja Mamusia Danusia, mała dziewczynka, zażywa świeżego powietrza na rodzinnej majówce … ta „wielka woda” to wodospad Zarwanica koło Złoczowa …
ech – piękne były Kresy …
         
         
a takim powozem jechało się do tych „wód” … fiakier na koźle … latarnia wypucowana …  panie z parasolkami a panowie w kapeluszach … i koniecznie suknie prosto od modystki …

1 komentarz:


  1. oczywiście – pierwsze, co zrobiła moja panna, to ostro zaprotestowała – a cóż to za wymysły i fanaberie … szkoda, że jeszcze w krynolinach i we frakach na tę łąkę nie pojechali … w sam raz na krowie placki …
    a dżinsy, adidasy i wyciągnięty sweter to nie łaska ? … pełen luz, a nie takie tam sukieneczki w kropeczki … i majteczki po samą szyję pewnie też ??? .. co ??? …
    nnie – po szyję nie, ale czy przypadkiem po kolana to już nie jestem pewna ….
    i czego ta violka tak się piekli … to ostatnie takie szczęśliwe wycieczki …
    minęło kilka miesięcy i mała Danusia radośnie wołała biegając po ogrodzie – tatuś, tatuś, z nieba lecą srebrne cygara ….
    cygara spadły … miały zapach fosforu … w proch zamieniły tamten świat … i nie było już powozu i stangreta … ani śmiesznych parasolek ani sukieneczek …
    i nie było Kresów …

    ech – żeby ta moja violunia choć raz w życiu doceniła dary losu …


    ***

    OdpowiedzUsuń